GŁÓWNA
O MNIE
KARIERA
GRAFIKA
KONTAKT
 
I
I
I
I
I
I
I
I
I
I
I
I
I
I

„Pracuj pracuj, a garb sam Ci wyrośnie”. No właśnie. Coś tam już zaczyna kiełkować na moich plecach. Nie wspomnę już, że proporcjonalnie moje ciało przypomina kaszalota, czy jak tam to się nazywa. Coś wyrosło na siedzeniu, a ubyło chyba tylko za uszami. Palce zesztywniały. Włosy jak u starego hippisa. Dobrze że „jeszcze” nie wyrosła mi broda. No, ale są przecież i plusy. W końcu zaczęłam oszczędzać na prądzie, bo kwiatki mam tak napromieniowane, że świecą lepiej niż lampka. Praca jest - i to najważniejsze. Zawsze trza coś mieć w kieszeni jak się ze znajomymi gdzieś wychodzi. Moja pierwsza poważna praca, to jazda żelazkiem w zakładzie krawieckim. Chociaż ten styl jazdy bardzo dobrze opanowałam, to prawa jazdy mi nie dali. Niestety naszym wschodnim sąsiadom nie spodobała się polska moda i szefostwo musiało zakończyć swój biznes. Po szkole (Policealne Studium Plastyczne w stolicy) miałam zostać malarzem (chyba ściennym :), ale potrzeba pracy sprawiła, że podjęłam pracę w firmie reklamowej jako grafik komputerowy. Ja i grafika - ok., ale ja i komputer -...?. Po kilku przepłakanych, nie przespanych nocach w końcu doszłam jak się włącza i wyłącza to urządzenie. Od tamtej pory minęło już dobrych parę latek. W końcu śpię spokojnie (czasami). Robię co mi każą, albo i nie (czasem coś po swojemu).

Kilka tytułów